(22.08.2022 r.)

POZ masowo wysyła do NFZ wezwania do zapłaty

Pomimo odesłania przez przedstawicieli POZ aneksów do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, płatnik postanowił wstrzymać wypłaty środków przeznaczonych na podwyżki dla pracowników POZ, choć te powinny być wypłacone nawet bez aneksów. Tymczasem podpisane i złożone przez przychodnie aneksy czekają w NFZ. Na co?

Przedstawiciele POZ zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie zgodzili się na wszystkie punkty umowy z NFZ poza jednym. Zarówno środki przeznaczone na budżet powierzony, jak i na podwyżki nie wzbudziły sprzeciwu lekarzy. Punktem zapalnym okazała się jednostronna zmiana przez Narodowy Fundusz Zdrowia okresu wypowiedzenia umów. Lekarzom POZ zaproponowano wydłużenie okresu wypowiedzenia z 45 na 90 dni, choć decyzję podjęto bez konsultacji i wyjaśnienia przyczyn takiej zmiany. Przez 7 lat funkcjonował zapis o 45 dniach, NFZ podjął decyzję o zmianie i mimo wcześniejszych standardów wspólnego wypracowywania kompromisu w sprawach spornych, tym razem lekarze zostali postawieni przed faktem dokonanym, dowiadując się o jednostronnej zmianie… z nadesłanych przez NFZ aneksów.

„Placówki zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskim odesłały do NFZ podpisane aneksy do umów, jedyną zmianą było przekreślenie okresu wypowiedzenia na dotychczas funkcjonujący, ponieważ nowa propozycja nie była z nami skonsultowana i nie możemy zgodzić się na przedmiotowe traktowanie personelu medycznego. Nasza zgoda na pozostałą treść aneksów najwidoczniej nie została wzięta pod uwagę, ponieważ NFZ wstrzymał placówkom wypłaty, choć ta kwestia aneksów nie wymaga. Trudno nam zrozumieć, dlaczego płatnik chce ukarać pacjentów, bo przecież to oni w konsekwencji padną ofiarą zawirowań w systemie” – mówi Jacek Krajewski, Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Szumnie zapowiadane podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia okazują się fikcją, choć część placówek otrzymała wypłaty, ale na starych zasadach. Trudno doszukiwać się w tym postępowaniu logiki, szczególnie w dobie głośno zapowiadanych podwyżek, ale i koordynacji w POZ, która od 1 października ma stać się rzeczywistością. W obliczu bieżących wydarzeń i strategii płatnika, obawą napawa już nie tylko widmo POZ dwóch prędkości, czyli pogorszenia dostępu do opieki zdrowotnej dla pacjentów małych miast i wsi. Niepokój budzi polityka podwójnych standardów, czyli przedmiotowego traktowania środowiska medycznego i jednocześnie obarczania ich winą za błędy systemu.

Tymczasem warto przypomnieć, że za sprawne funkcjonowanie systemu odpowiadają decydenci, lekarze są tylko narzędziem. I tu warto podkreślić – narzędziem do tego, aby zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne Polaków. Czy jednostronna zmiana aneksów, a następnie wstrzymanie wypłat zapewnia pacjentom poczucie bezpieczeństwa? „Próbujemy odpowiedzieć sobie na to pytanie, dlaczego płatnik najpierw bezprawnie traktuje lekarzy POZ, aby następnie – również bezprawnie, wstrzymać wypłaty. Wielokrotnie deklarowaliśmy chęć rozmowy. Jeśli NFZ ma inny punkt widzenia, spotkajmy się i przedyskutujmy wątpliwe kwestie. Przypominam, że żyjemy w dużym, cywilizowanym kraju, który jednak mierzy się z ogromnym kryzysem w ochronie zdrowia i logicznym wydaje się, że należy podjąć wszelkie działania, które zapobiegną jego rozwojowi. Natomiast NFZ robi dokładnie odwrotnie. Chociaż pytanie powinno brzmieć czym tak naprawdę zawinił pacjent?” – zastanawia się Wojciech Pacholicki, Wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Dzisiaj placówki masowo wysyłają NFZ wezwania do zapłaty. Czy płatnik pozwoli POZ pracować, a pacjentom poczuć się bezpiecznie? Czekamy.

„Dlaczego wypłacenie w tym roku podwyżki 4,5 proc. wszystkim świadczeniodawcom w Polsce nie wymagało aneksów, przecież w prawie nic się nie zmieniło?” – pyta Marek Twardowski, Wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

.

 

Z ogromnym żalem informujemy, iż 13 sierpnia 2022 r. odszedł Włodzimierz Bołtruczuk,  wieloletni prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie, Prezes Podlaskiego Oddziału KLRwP, członek zarządu Podlaskiego oddziału PTMR. Człowiek, który tworzył od podstaw medycynę rodzinną w Polsce i na Podlasiu. Uhonorowany Szmaragdem Porozumienia Zielonogórskiego i wyróżniony przez PTMR, za wkład w rozwój medycyny rodzinnej, statuetką Hipokratesa.

 

2.08.2022 r.

Dwie dekady mijają, problemy nadal te same?

W celu wspólnej reprezentacji wszystkich świadczeniodawców POZ wobec Narodowego Funduszu Zdrowia, dopuszczając możliwość solidarnego niepodpisywania umów kontraktowych przez wszystkich świadczeniodawców” – tak brzmi jeden z celów, dla których 2 sierpnia 2003 powołano Federację Porozumienie Zielonogórskie. 19 lat minęło, niestety mimo znacząco różnych okoliczności zewnętrznych, zmiany systemu politycznego, pod szyldem prawego, dynamicznie rozwijającego się i sprawiedliwego kraju, płatnik wykazuje elementarny brak szacunku, jednostronnie zmieniając treść umów ze świadczeniodawcami i bezprawnie przymuszając ich do podpisania nieuzgodnionego aneksu.

Podmioty członkowskie Federacji Porozumienie Zielonogórskie powinny dziś świętować 19. rocznicę powstania organizacji, która przede wszystkim została powołana po to, aby chronić bezpieczeństwo zdrowotne pacjenta. Aktualnie jednak takiej szansy nie mają, ponieważ mimo zagwarantowanego ustawą prawa do uzgodnienia okresu wypowiedzenia, który został zapisany w porozumieniu pomiędzy Federacją a Ministrem Zdrowia i Prezesem NFZ, Narodowy Fundusz Zdrowia zmienia zapisy jednostronnie, przymuszając świadczeniodawców do podpisania dokumentów pod groźbą niewypłacenia należnych środków na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników.

„19 lat istnienia Federacji Porozumienie Zielonogórskie to mnóstwo wyzwań, ale i sukcesów. Dzisiaj reprezentujemy 1/3 wszystkich świadczeniodawców, wśród których mamy kilkanaście tysięcy lekarzy ze wszystkich zakątków Polski i leczymy 12 milionów Polaków. Podjęliśmy i nadal podejmujemy szereg akcji edukacyjnych, działamy w ramach Szkoły Zdrowia PZ, robimy mnóstwo oddolnych akcji profilaktycznych. Nie mogliśmy jednak przypuszczać, że w 2022 roku staniemy przed bezprawnym potraktowaniem nas przez NFZ, czyli próbą jednostronnej zmiany umów, na którą nie ma i nie będzie naszej zgody. Czy dzisiaj system ochrony zdrowia ma za mało problemów i dlatego próbuje zniechęcić świadczeniodawców, a tym samym utrudnić pacjentom dostęp do opieki zdrowotnej?” – pyta Jacek Krajewski, Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Członkowie Federacji Porozumienie Zielonogórskie, reprezentujący zarówno duże ośrodki miejskie, jak i małe miasteczka i wsie mają nie lada wyzwanie, bowiem trudno dbać o bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów, kiedy płatnik odbiera elementarne prawo do jakiejkolwiek dyskusji o kształcie współpracy, nie mając ku temu najmniejszych podstaw. Zwłaszcza w dobie potężnego, być może jednego z największych kryzysów w ochronie zdrowia.

Szalejąca inflacja, której wtóruje problem braków kadrowych w ochronie zdrowia, słusznie rosnące niezadowolenie kolejnych grup społecznych i następna fala pandemii zachęca raczej do szukania sojuszników, którzy ramię w ramię z Narodowym Funduszem Zdrowia i Ministerstwem Zdrowia wspólnie zapobiegną tragedii jaką może stać się umierające społeczeństwo, które w XXI wieku, w środku wielkiego kontynentu, nie doczeka pomocy medycznej. Tymczasem płatnik postanawia inaczej, spychając świadczeniodawców POZ na margines, poprzez odebranie im prawa do dialogu na temat kształtu umów, których przez ostatnie 7 lat nikt nawet nie próbował zmieniać w zakresie czasu wypowiedzenia.

Od lat mówi się o przeniesieniu opieki zdrowotnej do POZ i AOS ze względu na gigantyczne koszty hospitalizacji. W obliczu problemów, przed jakimi stoją dzisiaj dyrekcje szpitali powiatowych, zasadnym wydają się raczej kroki odwrotne do podjętych przez NFZ, bowiem dzisiaj położenie nacisku na leczenie w ramach POZ to już nie pobożne życzenie, ale konieczność.

„Tym bardziej trudno zrozumieć postawę Narodowego Funduszu Zdrowia oraz bezczynność w tej sprawie innych organów naszego państwa, które odpowiedzialne są za szeroko pojęte bezpieczeństwo Polaków, w tym bezpieczeństwo zdrowotne. My jesteśmy gotowi do tego, aby wesprzeć system w tak trudnej obecnie sytuacji. Dlaczego być może ostatniego potencjalnego sojusznika traktuje się jak wroga? Ani pacjenci ani my nie potrafimy tego zrozumieć” – dodaje Tomasz Zieliński, Wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, Prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców.

19. rocznica powstania Federacji Porozumienie Zielonogórskie przyćmiona została przez bezprawny krok Narodowego Funduszu Zdrowia, na którym ucierpią nie tylko pielęgniarki i położne, ale przede wszystkim pacjenci. Czym oni zawinili płatnikowi?

Do czasu uregulowania zasad opieki nad wojennymi uchodźcami z Ukrainy w stanach zagrożenia zdrowia lub życia, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej z Porozumienia Zielonogórskiego będą przyjmować ich bezpłatnie.

W razie konieczności chorzy kierowani będą do właściwych szpitali.

 

W związkach regionalnych organizowane są zbiórki środków medycznych oraz leków, które dostarczone będą na przejścia graniczne z Ukrainą, a także do miejsc czasowego pobytu.

 

Jednocześnie zarząd Porozumienia Zielonogórskiego apeluje do Ministerstwa Zdrowia o natychmiastowe uregulowanie zasad opieki nad obywatelami Ukrainy.

OBOWIĄZEK SZCZEPIENIA PERSONELU MEDYCZNEGO TO PRAWNA FIKCJA

Kolejny bulel prawny ministra zdrowia. Od 1 marca 2022 roku, zgodnie z przepisami przyjętymi przez rząd, obowiązkowemu szczepieniu przeciwko COVID-19 muszą poddać się osoby wykonujące zawód medyczny, farmaceuci, studenci medycyny i pracownicy podmiotów medycznych. Z tego obowiązku zwolniono nauczycieli i służby mundurowe.

Te zapisy spędzają sen z powiek dyrektorom szpitali, przychodni, placówek medycznych, ale też rektorom uczelni medycznych. Wszyscy pytają i nie uzyskują żadnej sensownej, czyli zgodnej z prawem odpowiedzi, jak mają sprawdzić kto jest zaszczepiony, a kto nie, na jakiej podstawie mogą żądać przedstawienia takich dokumentów, jak zweryfikować oświadczenia złożone przez lekarza, pielegniarkę lub studenta?

– To kolejna kpina ministerstwa. Nie dano nam żadnych narzędzi do tego, by te przepisy egzekwować, nie ma żadnej wykładni prawnej. Kolejny raz wydawane są przepisy bezsensowne, utrudniające normalną pracę, jątrzące – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Pytany o podstawy prawne tego przepisu minister zdrowia Adam Niedzielski próbował tłumaczyć, że obowiązek ten wynika z powszechnie obowiązujących przepisów prawa. To Kodeks pracy, zdaniem przedstawiciela resortu, upoważnia pracodawcę do żądania złożenia przez pracownika oświadczenia o tym, czy zaszczepił się i ile razy na COVID-19.

Rozumiemy, że minister jest ekonomistą i może nie znać się na przepisach prawa, ale może warto spytać o zdanie specjalistów?

A ci nie mają wątpliwości. Prawnicy, a także Rzecznik Praw Obywatelskich, od miesięcy wytykają dramatyczne błędy w tym prawnym bublu. Od dawna głośno i wyraźnie mówią, że kwestie związane z przekazywaniem pracodawcy informacji na temat szczepień muszą być zgodne z porządkiem prawnym, w tym z Konstytucją, ale też ustawą o ochronie danych osobowych. I aby to spełnić musi to być uregulowanie w ustawie.

– Nie dano nam żadnych narzędzi, by to zweryfikować. Skąd mam wiedzieć, że mój pracownik napisze prawdę w takim oświadczeniu, jeśli będzie chciał je złożyć? – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert PZ.

Równie, delikatnie mówiąc, nielogiczny i niespójny jest zapis mówiący o tym, że pracodawca może przesunąć niezaszczepionego pracownika na inne stanowisko lub nawet rozwiązać z nim stosunek pracy, czyli zwolnić go. Prawnicy mówią wprost – taki pracownik natychmiast pójdzie do Sądu i wgrywa sprawę. Bo, ograniczenie praw i wolności może nastąpić wyłącznie na podstawie ustawy. A tej nie ma.

– Poza tym w czasie pandemii każdy lekarz czy pielęgniarka są na wagę złota. Minister o tym nie wie i proponuje, żeby niezaszczepionego lekarza albo takiego, który nie okaże certyfikatu, bo ma takie prawo, odsunąć od pracy? Będzie sobie siedział w dyżurce, pił kawę, ewentualnie wypełniał dokumentację, a za niego będą pracować zaszczepieni? Oni będą narażać się na zakażenie, opiekując się chorymi? Taka jest logika ministra zdrowia – mówi Joanna Szeląg, ekspert PZ.

Na niezgodne z konstytucją przepisy skarżą się także studenci medycyny. Ich również dotyczy prawny bubel ministra zdrowia. I tu także Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że władze uczelni nie mogą weryfikować informacji o zaszczepieniu się na Covid-19 studentów. Ograniczenie konstytucyjnych praw i wolności może nastąpić wyłącznie na podstawie USTAWY. Tymczasem minister-ekonomista pozostaje na uwagi specjalistów nie po raz pierwszy kompletnie głuchy.

 

r.

MZ NIE LICZY SIĘ Z NASZYM ZDANIEM. PODJĘLIŚMY DECYZJĘ: REZYGNUJEMY ZE WSPÓŁPRACY

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada początek końca pandemii. ''Apogeum piątej fali już za nami" - mówi nie licząc się ze zdaniem ekspertów, którzy przypominają, że teraz codziennie z powodu Covid umiera ponad 300 osób w Polsce!

A ponieważ minister nie liczy się także ze zdaniem Federacji Porozumienie Zielonogórskie i podejmuje decyzje uderzające bezpośrednio w lekarzy POZ i pacjentów - to eksperci FPZ zmuszeni są do podjęcia poważnych decyzji. 

Rezygnujemy z udziału w pracach Zespołu do spraw zmian w podstawowej opiece zdrowotnej. Zespół został powołany Zarządzeniem Ministra Zdrowia z 8 lipca 2021 r., ale mimo że działa już siedem miesięcy jego rola jest wyłącznie fasadowa, a wdrażanie pilnie potrzebnych rozwiązań rekomendowanych przez zespół jest przeciągane w czasie - mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. 

- Nie mamy realnego wpływu na możliwość wdrażania wypracowanych rozwiązań. Konieczne są zmiany funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce, ale nikt nie liczy się ze zdaniem ekspertów i ich wiedzą - mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Jednocześnie - z pominięciem zespołu - wdrażane są rozwiązania dotyczące podstawowej opieki zdrowotnej. Podjęte w ostatnim czasie decyzje w postaci rozporządzeń zdaniem Federacji PZ niekorzystnie wpływają na i tak bardzo trudną sytuację pacjentów, świadczeniodawców oraz na funkcjonowanie POZ. 

Eksperci PZ mają na myśli przede wszystkim dwa rozporządzenia Ministra Zdrowia wydane pod koniec stycznia 2022 roku. Jedno zmienia rozporządzenie w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej nad pacjentem podejrzanym o zakażenie lub zakażonym wirusem SARS-CoV-2 (Dz. U. 2022, poz. 151), oraz drugie rozporządzenie Ministra Zdrowia z 28 stycznia 2022 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (Dz. U. 2022, poz. 236). Eksperci podkreślają, że oba te akty prawne nie były przedstawiane Zespołowi do oceny.

Co gorsze - drugie rozporządzenie minister zdrowia podpisał wbrew rekomendacji, którą zespół wyraził uchwałą. To przeważyło. Stąd decyzja o rezygnacji z udziału w pracach nad zmianami w podstawowej opiece zdrowotnej. 

- Nasz zespół miał pełnić rolę doradczą, a jest ignorowany. Inaczej pojmowaliśmy jego rolę wyrażając wolę uczestnictwa w jego pracach. Stąd decyzja o rezygnacji - dodaje Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. 

Jednocześnie zarząd Federacji informuje, że 9 lutego 2022 roku weszło w życie rozporządzenie MZ w sprawie zmiany Ogólnych Warunków Umów (OWU), które przewidują, że zmiany zarządzeń Prezesa NFZ będą automatycznie wiązać świadczeniodawców POZ bez konieczności aneksowania ich umów za zgodą obu stron. Eksperci podkreślają, że zapisy te nie są akceptowane i zostały wprowadzone bez zgody świadczeniodawców z Federacji PZ. 

 

Stanowisko Zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie z dn. 03.10.2021r.   Zarząd Porozumienia Zielonogórskiego wyraża sprzeciw wobec sposobu wdrażania opieki koordynowanej od 1.10.2021 przez NFZ, zaprezentowanego w Zarządzeniu 160/2021/DSOZ Prezesa NFZ z dnia 30.09.2021r. Zarządzenie to powstało bez konsultacji ze środowiskiem POZ oraz bez akceptacji zespołu do spraw zmian w POZ powołanego przez Ministra Zdrowia. Zarząd Federacji oczekuje od Ministra Zdrowia: 1. podjęcia działań w kierunku zmian legislacyjnych pozwalających na wdrożenie opieki koordynowanej w sposób zgodny z ustawą z dnia 27 sierpnia 2004 r.  o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawą z dnia 27 października 2017 r. o podstawowej opiece zdrowotnej; 2. zobowiązania Prezesa NFZ do natychmiastowego wprowadzenia zmian zapisów zarządzenia, które m.in. pozwolą na realne zatrudnienie koordynatora w każdym miejscu udzielania świadczeń POZ.

 

(Wrocław, 12.09.2021) Niebezpieczna ''moda'' na zaświadczenia lekarskie trwa. To bezprawne - podkreślają eksperci Porozumienia Zielonogórskiego.

 

Do lekarzy rodzinnych coraz częściej zgłaszają się rodzice prosząc o wystawienie różnego rodzaju zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli lub szkół. Teraz przychodnie przeżywają prawdziwe oblężenie - po wakacjach, na początku roku szkolnego, wiele placówek edukacyjnych żąda takich dokumentów w coraz mniej zrozumiałych sytuacjach.

 

Problem z zaświadczeniami jest od dawna i od dawna eksperci Porozumienia Zielonogórskiego zwracają uwagę, że nie ma podstaw prawnych do takich żądań ze strony placówek. W dobie pandemii takich spraw jest jeszcze więcej. Przedszkola, żłobki i inne placówki opiekuńczo-edukacyjne wręcz prześcigają się w żądaniu coraz to nowych zaświadczeń. A te bywają wręcz kuriozalne.

 

Rodzice proszą np. o zaświadczenie, że np. ich kilkuletnie dziecko nie może jeść mleka albo owoców, bo ich nie lubi. Lekarze spotykają się z prośbami o zaświadczenie, że dziecko w internacie może spać pod własną kołdrą lub że może nie jeść kolacji. Uczelnie domagają się poświadczenia, że student może u nich studiować. W niektórych rejonach szkoły żądają zaświadczeń, że uczeń może chodzić na basen. A jednocześnie rodzice proszą o dokument, że dziecko na basen chodzić nie powinno. Od lekarzy żąda się zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli, szkół – np. że dzieci nie mają alergii, lub wręcz przeciwnie - że mają, są uczulone, nie tolerują jakiś pokarmów… Tymczasem wszystkie te kwestie powinny opierać się na oświadczeniach rodziców, którzy najlepiej znają stan zdrowia dzieci i ich potrzeby.

 

W ostatnich tygodniach doszły prośby o kolejne zaświadczenia - o tym, że dziecko nie jest zakażone koronawirusem, albo odwrotnie - że dziecko z katarem czy kaszlem, np. alergicznym, może chodzić do przedszkola czy żłobka.

 

- To już zupełny absurd. Jeśli miałoby to chronić przed przyjęciem dziecka z Covid-19, to zupełnie mija się z celem. Zakażenie koronawirusem może potwierdzić lub wykluczyć jedynie test - wyjaśnia Joanna Szeląg, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. I podkreśla - lekarze nie powinni wystawiać zaświadczeń np. o braku przeciwwskazań zdrowotnych np. do uczęszczania do żłobka czy przedszkola.

 

- Nie ma do tego podstaw prawnych. Zgodnie z przepisami ustawy o opiece nad dziećmi, do przyjęcia do danej placówki wystarczy oświadczenie rodziców, że dziecko jest zdrowe - dodaje ekspert PZ.

STANOWISKO  Zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie  w sprawie zaplanowanego na 11 września br.  protestu pracowników ochrony zdrowia     Środowisko pracodawców ochrony zdrowia zrzeszonych w Federacji Porozumienie Zielonogórskie od  wielu lat dostrzega problemy systemu ochrony zdrowia w Polsce i wskazuje je kolejnym ekipom  rządzącym.  Podzielamy opinię dotyczącą zbyt niskich nakładów na szeroko pojętą ochronę zdrowia. Dostrzegamy  rosnące z roku na rok kłopoty kadrowe, które zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów.  Uważamy także, iż brak dialogu z resortowymi decydentami znacząco utrudnia wspólne poszukiwanie  rozwiązań pojawiających się problemów i może zrujnować również te, które już zostały wypracowane.    Dlatego wspieramy protest pracowników ochrony zdrowia, w którym z pewnością będą uczestniczyć  także należący do Federacji lekarze, pielęgniarki i położne. 
Szczepienia przeciwko grypie nie dla każdego chętnego?    (26.08.2021) Zmieniły się zasady dystrybucji szczepionek przeciw grypie. Szczepionki na  początku września trafią do aptek. Do POZ mają być dostarczone dopiero w październiku i  w znacznie mniejszych ilościach.    – Mimo, że trwa pandemia COVID-19 inne choroby, takie jak grypa nie zniknęły – mówi Agata  Sławin, lekarka rodzinna Porozumienia Zielonogórskiego. – W ubiegłym roku dużo więcej  osób niż w minionych latach było zainteresowanych tymi szczepieniami. Obawiamy się, że  wprowadzone ograniczenia w dystrybucji zmniejszą ich dostępność dla pacjentów.     Choć do tej pory przeciwko grypie szczepiło się ok. 4 proc. Polaków, w minionym roku  wyjątkowo nie trzeba było szczególnie promować tej formy profilaktyki. Strach przed  koronawirusem spowodował, że pacjenci bombardowali swoich lekarzy rodzinnych  telefonami w tej sprawie.     Agata Sławin, lekarka rodzinna Porozumienia Zielonogórskiego podkreśla, że szczepić się  przeciw grypie należy co sezon, ale rzeczywiście w czasie epidemii są ku temu dodatkowe  powody:  – Grypa bywa bagatelizowana, mimo że jest bardzo poważną chorobą i zawsze, nie tylko w  czasie epidemii, należy ją tak traktować – zastrzega lekarka. – Bywają lata, gdy obserwujemy  dużo powikłań, jak np. dwa lata temu były to liczne zapalenia płuc u dzieci. Teraz mamy  dodatkowo koronawirusa. Nałożenie się tych dwóch problemów może spotęgować liczbę  powikłań zarówno po grypie, jak i COVID-19.     Zalecenia dotyczące grup pacjentów szczególnie narażonych na infekcję grypową w czasie  epidemii się nie zmieniły. Podobnie jak w poprzednich latach, szczepienia zalecane są przede  wszystkim dzieciom, osobom starszym oraz cierpiącym na schorzenia przewlekłe (m.in.  kardiologiczne, cukrzycę).     - Jednak w takich przypadkach nie wystarczy, gdy zaszczepi się tylko ktoś, kto jest szczególnie  narażony na powikłania pogrypowe – ocenia lekarka. – Powinni się zaszczepić wszyscy  domownicy właśnie po to, by taką osobę chronić. Nazywamy to strategią kokonu. Nie jestem  w grupie ryzyka, nie boję się, ale mieszkam z małym dzieckiem czy starszą osobą. Szczepię się  z troski o nie, bo je kocham. Tak powinniśmy do tego podchodzić.  
Strona 1 z 12
Góra
W ramach naszej strony stosujemy pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności. Więcej informacji…