OZZL interweniuje u Rzecznika Praw Pacjenta w sprawie ograniczenia dostępu do leków refundowanych przez podstępne działania rządu - list ZK OZZL do RPP

27 grudzień 2011 Autor :  
Kategoria: Aktualności

Pani

Krystyna Barbara Kozłowska

Rzecznik Praw Pacjenta

al. Zjednoczenia 2501-829 Warszawa

fax.: (22) 532 - 82 – 30

  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 

 

 

Szanowna Pani Rzecznik,

 

Chcielibyśmy poinformować Panią, że od dnia 01 stycznia 2012 roku może nastąpić znaczne ograniczenie dostępu chorych do refundowanych leków. Stanie się to z powodu niektórych przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, a także z powodu proponowanego rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept.

Powyższe przepisy nakładają na lekarzy obowiązek weryfikacji uprawnień pacjenta do leków refundowanych i określenia stopnia refundacji leków oraz wprowadzają drakońskie kary (art. 48 ust.8 ustawy refundacyjnej) dla lekarzy za błędy popełnione przy w/w czynnościach albo za wypisanie recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi” .

Weryfikacja uprawnień do refundacji jest - w obecnej sytuacji - działaniem niezwykle czasochłonnym, a niekiedy wręcz niemożliwym. Nie ma bowiem - jak dotąd - jednego dokumentu potwierdzającego uprawnienia chorego do leczenia refundowanego (jest ich kilkanaście), a te, które - formalnie - mogą spełniać taką rolę, nie są całkowicie pewne. Przykładowo: pacjent może okazać się drukiem RMUA, ale pracodawca może „zapomnieć” zgłosić daną osobę do ubezpieczenia lub przeciwnie: pracodawca zgłosił pracownika do ubezpieczenia, ale nie opłaca składek. Dodatkowo – wskutek bałaganu w KRUS, ZUS i NFZ – rejestr ubezpieczonych prowadzony przez Fundusz nie uwzględnia niektórych osób faktycznie ubezpieczonych. Sprawa jeszcze bardziej komplikuje się w związku z istnieniem dodatkowych uprawnień do szczególnych tytułów refundacji leków (jak np. inwalida wojenny, zasłużony honorowy dawca krwi itp.). Obarczanie lekarza obowiązkiem weryfikacji tych uprawnień oznacza zabieranie jemu i jego pacjentom czasu na faktyczną pomoc lekarską, a i tak, mimo wykazanej staranności lekarz nie może być do końca pewny, czy dobrze zweryfikował uprawnienia pacjenta i czy nie zostanie za to ukarany.

Podobnym absurdem jest wprowadzenie w ostatnim projekcie rozporządzenia MZ w sprawie recept obowiązku określania przez lekarza stopnia refundacji danego leku. Lekarz musi zatem wskazać czy dany lek jest bezpłatny, odpłatny za 30%, 50% lub 100% odpłatnością. Biorąc pod uwagę fakt, że listy refundacyjne mają się zmieniać co dwa miesiące, a niektóre decyzje w tym zakresie dokonywane są z dnia na dzień, nie jest możliwe dla lekarza śledzenie tych zmian, a ci lekarze, którzy chcieliby to robić, musieliby zajmować się tylko tym (jak farmaceuci), zamiast leczeniem. A trzeba pamiętać, że za każdą pomyłkę w tym względzie lekarz – zgodnie z przepisami ustawy – może być srogo ukarany (kwota kary jest równa kwocie refundacji przepisanych leków, co w przeciągu miesięcy może oznaczać nawet dziesiątki tysięcy złotych).

Takie same kary ustawa przewiduje w przypadku "wypisania recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi". Chociaż na pozór zasada ta wydaje się słuszna, to w praktyce tak nie jest. Może bowiem prowadzić do karania praktycznie każdego lekarza, bez jakiejkolwiek winy z jego strony. Wynika to z faktu, że nie ma - jak dotąd - powszechnie obowiązujących i akceptowanych przez NFZ oraz podanych do wiadomości lekarzy - schematów leczenia w poszczególnych przypadkach chorobowych. Ustawa pozostawia tutaj całkowitą dowolność urzędnikowi NFZ do określenia co jest "względami medycznymi", a co nimi nie jest. Jeśli zatem NFZ podważy wypisanie np. w określonej infekcji jednego antybiotyku, uznając, że należało wypisać inny, to - zgodnie z przepisami ustawy - Fundusz będzie mógł zażądać od lekarza "zwrotu" kwoty refundacji.

W istocie, wspomniane przepisy wyglądają na pułapkę celowo zastawioną przez rządzących na lekarzy, aby bali się oni wypisywać recepty refundowane, a państwo aby zaoszczędziło w ten sposób na refundacji leków.

I rzeczywiście tak się może zdarzyć, bo lekarze w naturalnym i uzasadnionym odruchu obrony przed niezasłużonymi, dotkliwymi karami będą unikać wypisywania recept refundowanych. Mogą łatwo to usprawiedliwić np. brakiem jednoznacznego dowodu ubezpieczenia zdrowotnego i wątpliwościami czy przedstawiony dokument rzeczywiście potwierdza fakt ubezpieczenia. Mogą też w bardzo wielu przypadkach wykazać, że przepisywany lek powinien być wypisywany przez specjalistę i – broniąc się przed zarzutem wypisania recepty nieuzasadnionej udokumentowanymi względami medycznymi odmówić wypisania leku „na ubezpieczenie”. OZZL i – jak sądzimy – inne reprezentatywne organizacje lekarskie będą namawiać lekarzy do takich kroków, wynikających z ostrożności i samoobrony przed opresyjnym prawem, a winę za powstałe w ten sposób ograniczenie dostępu chorych do leków refundowanych poniosą wyłącznie rządzący.

Aby uniknąć takiego scenariusza konieczna jest natychmiastowa zmiana prawa. Lekarz powinien być całkowicie wyłączony z procesu orzekania o uprawnieniach pacjentów do leków refundowanych oraz o stopniu refundacji. Należy wykreślić wszystkie te przepisy prawne, które nakładają na lekarza takie obowiązki. Jest to bowiem sprawa wyłącznie między ubezpieczycielem (płatnikiem) a ubezpieczonym i lekarzowi nic do tego. Należy także skreślić przepisy ustawy refundacyjnej, zobowiązujące lekarza do „zwrotu” dla NFZ kwoty refundacji przepisanych leków (wraz z odsetkami) w przypadku błędów przy wypisywaniu recept. Jak wspomnieliśmy są to przepisy tak nieprecyzyjne, oderwane od rzeczywistości lub pozostawiające tyle dowolności w ich interpretowaniu, że – na ich podstawie – można ukarać każdego lekarza, bez jakiejkolwiek winy z jego strony. Warto zauważyć, że również bez tych przepisów NFZ ma możliwości prawne ścigania lekarzy – oszustów na normalnej drodze sądowej (jak to się działo dotychczas).

ZK OZZL zwrócił się już do Ministra Zdrowia z prośbą o spotkanie w celu omówienia sposobu przeprowadzenia szybkiej zmiany przepisów ustawy refundacyjnej i rozporządzenia w sprawie recept. Prosimy Panią Rzecznik o wsparcie naszych starań w tym względzie.  

Niezależnie od wszystkiego ZK OZZL wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności niektórych przepisów ustawy refundacyjnej z Konstytucją RP (zasadą państwa prawnego oraz zasadą równości obywateli i zakazem dyskryminacji). Jednak sprawa przed Trybunałem może być rozpatrzona nawet dopiero za 2 lata. Stąd nasza prośba o Pani interwencję już teraz.

 

 

Z wyrazami szacunku

 

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu

 

 

icon list ZK OZZL do RPP

 

Góra
W ramach naszej strony stosujemy pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności. Więcej informacji…